top of page
HISTORIA

Swoje życie rozpoczÄ…Å‚em w czasach i w takim miejscu gdzie chciaÅ‚by siÄ™ znaleźć dosÅ‚ownie każdy nie zależnie od swojego wieku, problemów. To byÅ‚o marzenie milionów, by móc zasmakować życia w Nobilis. Tak w skrócie należą do niego najwiÄ™ksze szychy, które same nie potrafiÄ… zliczyć ile majÄ… zer na swoich kontach. Na przestrzeni lat mogÄ™ powiedzieć jedynie, że urodzić siÄ™ tam jest szczęściem w nieszczęściu. Za dużo jest tam ludzi toksycznych, takich jak mój ojciec na przykÅ‚ad. 

​

O moim dzieciÅ„stwie nie warto mówić dÅ‚ugo. Ważny jest jedynie fakt, że wychowywaÅ‚ mnie w gÅ‚ównej mierze ojciec i to on nakreÅ›liÅ‚ mój charakter, tak samo jak zrobiÅ‚ to później z moim o dziesięć lat mÅ‚odszym bratem. Will byÅ‚ dobrym chÅ‚opcem i niezwykle żal byÅ‚o mi go zostawiać jednak nie miaÅ‚em innego wyboru. Po skoÅ„czeniu szkoÅ‚y uciekÅ‚em i zaczÄ…Å‚em pomagać ludziom, który nie mieli tyle szczęścia co ja i urodzili siÄ™ w biedniejszych grupach spoÅ‚ecznych. UciekÅ‚em majÄ…c jednak Å›wiadomość, że odwrotu już nie bÄ™dzie. PożegnaÅ‚em i jedynie z bratem. PostaraÅ‚em siÄ™ by już wiÄ™cej mnie nie zobaczyÅ‚, chyba, że wczeÅ›niej ojciec zrobi nam przysÅ‚ugÄ™ i umrze.

​

W tym wÅ‚aÅ›nie czasie wybuchÅ‚a rebelia. PowstaÅ‚y dwie nowe grupy, które podzieliÅ‚y spoÅ‚eczeÅ„stwo jeszcze bardziej - Abinito, czyli ci co siÄ™ sprzeciwili wÅ‚adzy i Noctus, czyli ci co tÄ… wÅ‚adzÄ™ bronili. Walki nie trwaÅ‚y dÅ‚uga, ale Å›mierć i tak zebraÅ‚a spore żniwa. To jednak nie byÅ‚ koniec, ci, który jakimÅ› cudem przeżyli zostali zabijani na publicznych egzekucjach, a ci co mogli siÄ™ poszczycić odrobinÄ… szczęście zostawali zamkniÄ™ci w wiÄ™zieniach i odbierano im IskrÄ™, to maÅ‚e cholerstwo dziÄ™ki, któremu ciÄ…gle żyjÄ™. Jednak nie na dÅ‚ugo.

​

DÅ‚ugo w wiÄ™zieniu nie zabawiÅ‚em, bo ojcu siÄ™ przypomniaÅ‚o, że jednak jeszcze żyjÄ™ i postanowiÅ‚ mnie wykupić. UdaÅ‚o mu siÄ™ to bez żadnego problemu ze strony wÅ‚adz. Nie byÅ‚em mu z tego powodu wdziÄ™czny, szczególnie, że nie byÅ‚ Å‚askaw oddać mojej Iskry. Nie majÄ…c wiÄ™kszego wyboru, znowu, wykradÅ‚em ojcu tÄ… małą metalowÄ… skrzyneczkÄ™ i uciekÅ‚em, tym razem majÄ…c zamiar raz na zawsze pożegnać siÄ™ z przeszÅ‚oÅ›ciÄ…. 

Do najprzyjemniejszych doznaÅ„ tego zaliczyć nie mogÄ™, szczególnie, że to co musiaÅ‚em zrobić, równaÅ‚o siÄ™ ze Å›mierciÄ…. OszczÄ™dzÄ™ krwawych momentów i powiem jedynie, że siÄ™ udaÅ‚o i teraz jestem w miarÄ™ wolny. 

​

Pomimo nowego ciaÅ‚a, tożsamoÅ›ci i zupeÅ‚nie odmiennego życia nie zapomniaÅ‚em o chÄ™ci zemsty na ojcu i koniecznoÅ›ci odnalezienia brata. Część pierwszÄ… wykonaÅ‚em zabijajÄ…c go, część drugÄ… wykonujÄ™ ciÄ…gle. Jak jeszcze chodziÅ‚ do szkoÅ‚y to Å‚atwo byÅ‚o mi go pilnować i wyciÄ…gać z wiÄ™kszych tarapatów bez jego wiedzy, ale kiedy wziÄ™to go do Noctus sprawy znaczÄ…co siÄ™ skomplikowaÅ‚y. W tym ciele jestem znanym muzykiem, ale musiaÅ‚em dostać siÄ™ do "wojska". Cóż, trudno nie byÅ‚o, a i tak od dziecka marzyÅ‚em o karierze snajpera. W koÅ„cu mam okazjÄ™ je speÅ‚nić. 

​

Teraz zostaÅ‚o mi jedynie czekać i patrzeć jak Å›wiat powoli stacza siÄ™ na samo dno i strÄ…ca wszystko co piÄ™kne do piekÅ‚a. Chociaż, ciÄ…gle jest możliwość wyjÄ™cia PowÅ‚oki i Å›mierć, ale wiele ludzi siÄ™ jej boi, ja nie. Åšmierć byÅ‚aby ukojeniem. Na tym zapyziaÅ‚ym skrawku obowiÄ…zku trzyma  mnie jedynie parÄ™ osób, dla których warto żyć i stawiać czoÅ‚a każdemu powalonemu dniu na tej planecie. 

bottom of page