
Powiedzieć, że jego lata młodości były sielanką, to jak nic nie powiedzieć. Poza ojcem, którego nigdy nie było w domu, opiekowała się nim matka i babka. To właśnie te dwie kobiety nauczyły go szacunku do płci pięknej, ale niestety po ojcu odziedziczył umiłowanie w mężczyznach. Jednak nie wyprzedzajmy faktów. Jego ojciec stał na czele koreańskiej mafii, o czym młody Chanyeol nie zdawał sobie sprawy, za sprawą swojej kochanej rodzicielki, która chciała, by jej syn znalazł porządną pracę i uczciwie zarabiał. Matka chłopaka, była prostą dziewczyną, która miała (nie)przyjemność zakochania się w najgorszej osobie w całej Korei Południowej. Dopiero po urodzeniu się chłopca, Pani Park nakryła męża w ich własnym łóżku z jego ochroniarzem. Nie zażądała jednak rozwodu dla dobra syna, który pomimo podążania śladami ojca, dalej ma do swojej matki pełen szacunek.
Swoją młodość spędził w prywatnych szkołach, oczywiście za ingerencją swojego ojca, który całą swoją mocą starał się oderwać młodzieńca od matki. Średnio mu to wychodziło, choć

udało mu się zwerbować syna w szeregi mafii. Początkowo nie robił nic nadzwyczajnego poza roznoszeniem prochów. Dopiero im stawał się starszy, tym poważniejsze dostawał zadania. Ostatecznym uwieńczeniem jego umiejętności było zabicie człowieka, co uczynił bez mrugnięcia okiem, ku uciesze ojca. Oczywiście matka niczego się nie domyślała, bo razem z ojcem, Chanyeol postanowił, że pójdzie dodatkowo do szkoły muzycznej. Do momentu udania się na studia, cały swój wolny czas spędzał w szkole, przy instrumentach, albo w terenie z ojcem tłumacząc matce, że ma dodatkowe zajęcia ze śpiewu. Od zawsze był z niego cwany i cholernie utalentowany dzieciak, więc nikt się nie zorientował co tak naprawdę pochłania każdą minutę jego wolnego czasu. Niestety w tym samym czasie zaczął gubić samego siebie, przed każdym udając zupełnie kogoś innego. Przed ojcem wyprutego z emocji nastolatka, przyszłego mordercę i jego zastępcę. Przed matką z kolei, życzliwego, pełnego energii i zafascynowanego muzyką, nadchodzącego artystę. Nawet jego najlepszy przyjaciel w końcu urwał z nim kontakt nie mogąc połapać się, z którą wersją Chanyeola przebywa aktualnie.
Czas studiów uwolnił go od rodziców, jednak nie na tak długo, by mógł wrócić do siebie. W połowie pierwszego semestru doszła go informacja, że matka zachorowała, a nim skończył pierwszy rok, odeszła pozostawiając swojemu mężu całkowity wpływ na ciągle kształtującego się Chana. Zmuszony porzucił wymarzone studia i wrócił pod skrzydła ojca, gdzie przyswajał wiedzę związaną z nielegalną działalnością. Niestety zaczynało przynosić mu to radość i coraz bardziej zbliżało do zachowania ojca. Jedyne co powstrzymało go od całkowitego zatracenia się we władzy ojca, okazał się być pożegnalny list matki chłopaka. Pisała w nim, by pozostał wierny swoim marzeniom i jednak wybrał karierę muzyczną. Ten jednak postanowił połączyć mafijne życie z muzyką, która zaczęła znajdować w jego życiu coraz ważniejsze miejsce. Udało mu się to i rozpoczął karierę w duecie, a następnie w grupie. Tak się sprawy potoczyły, że po debiucie, postanowił to oblać wraz z nowymi współpracownikami. Impreza okazała się być przednia, a dziewczyna, którą poznał tamtego wieczora oznajmiła, że jest z nim w ciąży. Zdrowy rozsądek nie pozwolił zostawić dziewczyny na lodzie i się z nią ożenił, choć obojgu to nie było po nosie. Dziewczyna bowiem była zakochana w kimś innym, a Chanyeol był pewny, że pociągają go mężczyźni. Udało się im to jednak pogodzić i małżeństwem są jedynie w oczach publiki i na papierze.
Następne lata były spokojne. Mężczyzna oddawał się muzyce, a przez to, że jego ojciec coraz mniej czuł się na siłach, by stać na czele mafii, zaczęły się przygotowania do przekazania pałeczki młodszemu pokoleniu. Pozostało jedynie czekać, aż Chanyeol skończy trzydzieści lat i odbędzie służbę wojskową. W wojsku spędził dwa lata, a tuż po powrocie okazało się, że zaledwie kilka godzin wcześniej, jego rodziciel postanowił pożegnać się z życiem. Na szczęście staruszek zdążył uregulować wszystko i wracającego z wojska mężczyznę, odebrali jego prywatni ochroniarze. Tak oto dość niespodziewany został poinformowany, nie dość, że jego ojciec nie żyje, to jeszcze życzy sobie, by wyjechał do Paryża i tam kontynuował jego dzieło. Po miesiącu wszystko było gotowe, a po pół roku spora część koreańskiej mafii zaczęła trząść Paryżem, jak i Francją. Chanyeol natomiast oficjalnie przeprowadził się tam z rodziną, by dalej prowadzić swoją muzyczną karierę, tyle że tym razem solową.