Single file to bliss, how could i ever resist?
But when I turn to you I find heaven on the ground.




Czy to naprawdÄ™ bÄ™dzie jakaÅ› porywajÄ…ca historia opowiadajÄ…ca o traumatycznych przeżyciach jakiegoÅ› gówniarza z przed mieÅ›ci? A żebyÅ›, kurwa wiedziaÅ‚. Ale tylko tak w skrócie. Nie lubiÄ™ siÄ™ rozwodzić na tematy, które po latach nie powinny ponownie ujrzeć Å›wiatÅ‚a dziennego.
Urodziłem się, co było moim pierwszym życiowym błędem. Jestem synem gangstera i dziwkarza oraz, o ironio, zwykłej dziwki. Dobrali się, cholera, nie ma co. Ani jednego, ani drugiego nie było w domu, bywało, że przez całe dni. Musiałem zajmować się w tedy sam sobą. A jako kilku latek dużo rzeczy robić nie mogłem. Nie mogłem uciec z domu uwalniając się z tej patoli, ani umrzeć, bo jakimś dziwnym cudem pamiętali żeby dać mi coś do jedzenia. Szkoda tylko, że jedynie raz na dzień. I tak dorastałem. Żyłem z dnia na dzień, momentami ledwo trzymając się życia. Już nawet nie wspomnę o tym, że po drodze skombinowali mojego młodszego brata.
Jestem typem takiej osoby, której nie da siÄ™ od razu polubić przy pierwszym spotkaniu, ale co poradzić. To raczej zrozumiaÅ‚e, że dopiero z czasem ludzie zaczynajÄ… siÄ™ do mnie przekonywać i w odpowiednim momencie bać. Ostatecznie w mojej branży ludzi zdobywa siÄ™ siłą i strachem, a nie oddaniem i honorem. Te dwie ostatnie cechy nie sÄ… już zbyt wiele warte w dzisiejszym Å›wiecie.
​
PrzeskoczÄ™ teraz trochÄ™. Raczej nikogo nie interesuje po jakich dziurach szwenda siÄ™ jakiÅ› gówniarz z biednej dzielnicy. Tym bardziej jak byÅ‚ traktowany, bo już zza mÅ‚odu ludzie przypiÄ™li mi metkÄ™ syna dziwki, ale nigdy nie braÅ‚em tego do siebie. Nieważne.
​
​
DorastaÅ‚em wychowujÄ…c mÅ‚odszego brata, sam bÄ™dÄ…c dla siebie przykÅ‚adem. Szybko sprowadziÅ‚em przez to mÅ‚odego na drogÄ™ narkotyków, a ostatecznie zepchnÄ…Å‚em go na gangsterskÄ… drogÄ™. PoszedÅ‚ za mnÄ… pewnie sÄ…dzÄ…c, że to bÄ™dzie naprawdÄ™ Å›wietny pomysÅ‚. Nie byÅ‚em zadowolony z jego decyzji, ale przyrzekliÅ›my sobie, że jeden nie bÄ™dzie wtrÄ…caÅ‚ siÄ™ w życie drugiego. I tak jest do teraz jednak ciÄ…gle mam na niego oko.
Mam też bardziej nieprzyjemny okres w swoim życiu. Jednego dnia ktoÅ› wsypaÅ‚ caÅ‚y mój zespóÅ‚ i wpadliÅ›my podczas jednej akcji. Mi i jeszcze kilku osobÄ… udaÅ‚o siÄ™ uciec, a resztÄ™ zabili na miejscu. Od tamtego czasu byÅ‚em poszukiwany listem goÅ„czym po caÅ‚ej europie. Przez ten incydent musiaÅ‚em uciekać i dopiero gdy podesÅ‚aÅ‚em glinom zamiennika po paru miesiÄ…cach mogÅ‚em wrócić do domu.

Poza Mezem nie mam już nikogo na świecie. Ojciec nie wiadomo gdzie się szwenda, a matki nie widziałem od momentu przyjścia na świat jej młodszego syna.
JesteÅ›my braćmi i jak to bracia majÄ… w zwyczaju czÄ™sto siÄ™ kÅ‚ócimy, wyzywamy, ale staramy siÄ™ nie dopuszczać do rÄ™koczynów. Mieszkamy razem już w tej bogatszej części Londynu. Tam też mamy swoje magazyny. Mezo szafÄ™ wypchanÄ… po brzegi dragami, a ja szafÄ™ pancernÄ… z takim asortymentem, że nawet sam James Bond może mi pozazdroÅ›cić.